Przez Luizjanę przechodzi potężny huragan. Powalone drzewa, setki zniszczeń i powódź to niestety niejedyne powody do zmartwień, gdyż cały stan zalewa coś więcej niż woda. Okazuje się, że horda wygłodniałych aligatorów wyruszyła na łowy, a litość nie leży w ich naturze. Gdy bestie sieją terror w zalanych miastach, jeden niewłaściwy krok może skończyć się tragedią. Drapieżcy czają się wszędzie.
Szkoda, że nie tworzą już dobrych horrorów animal attack. Fabuła filmu wydaje się nawet ciekawa ale wykonanie wymaga wiele do życzenia. Nie ma tutaj logicznego myślenia bohaterów. Strzelanina na początku absurdalna. Aligator raz przeżywa a raz nie. 2-piętrowy budynek policji i nikt z pracowników nie był na drugim...