Niesamowity film.Ogladałam go wiele razy kiedy byłam mała razem ze swoimi rodzicami.Muzyka także porywająca.
Pięknie, iż takie opinie jak Twoja pojawiają się tutaj. Niedawno oglądałem wywiad z Franco Zeffirellim, w któym mówił, że jest to jego jedyny religijny film dobrze przyjęty nawet przez grupę rosyjskich komunistów. Oczywiście cenzurowano go w Związku Radzieckim podobnie jak w Polsce (film pierwszy raz wyświetliła TVP 1 w maju 1991 roku w jeden z sobotnich wieczorów), jednak poruszył on serca wielu.
Ja osobiście najmniej lubie ten film biorąc pod uwagę życiorys św Franciszka (tu mało jest prawdy). Jednak muzyka, aktorstwo, plenery (wszystkie są mi znane jako miłośnikowi Włoch), scenariusz to arcydzieło!
Pozdrawiam