Dla mniej najlepszą recenzją tego filmu są łzy mojego Taty podczas seansu. Tato był w wojsku, ale stacjonował w stoczni. Nie był na moście. Miał rozkaz strzelania do cywilów, na całe szczęście nie było takiej konieczności. Opowiada o tamtych czasach bez problemu, w filmie dostrzegł wiele niedociągnięć, ale łzy i tak mu poleciały.