ależ rozczarowanie, nominacja do konkursu głównego mojego ulubionego festiwalu w Sundance, świetny poprzedni film reżyserki "Siostra...", w dodatku uwielbiam Rosemarie DeWitt i Scoota McNairy'ego, więc oczekiwania wysokie, a tu co? rozczarowanie, kompletne, film o niczym można powiedzieć, życiowa historyjka, w sumie więc wszystko tak jak lubię, ale całość zupełnie bez wyrazu - dobre określenie, nic mi się tu nie kleiło, nie obchodziły mnie losy bohaterów, ot włączyłem,
obejrzałem i wyłączyłem, zero emocji, w dodatku zachowania jakie kierowały bohaterkę DeWitt zupełnie niezrozumiałe dla mnie
Moja ocena: 5/10