Zastanawiam się kiedy wreszcie twórcy filmowi postanowią realistycznie oddać j.angielski osób, które się go dopiero uczą.... Główna bohaterka nie popełnia w filmie ani jednego błędu (pomijam akcent) a przecież ma 17 lat i nie spędza jak widzimy czasu wolnego nad książkami.
Film jest świetny ale ten drobny szczegół dla mnie przynajmniej był bardzo irytujący szczególnie, że powtarza się notorycznie w każdym filmie z całego globu. Bohater ewentualnie mówi wolniej, waha się Ale błędu nigdy nie popełni (chyba, że to komedia). Tutaj dziewczyna dodatkowo perfekcyjnie rozumie akcent irlandzki...yeah sure
Znaczy... nie chcę zabrzmieć jak jakiś zoomer, ale poziom języka angielskiego w tym filmie jest naprawdę prosty. Z każdym kolejnym rokiem coraz więcej młodych ludzi posługuje się angielskim sprawniej, moim zdaniem to bardzo realistyczne i bardziej irytuje mnie sytuacja odwrotna - gdy postaci młodych ludzi w filmach są notorycznie poddawani retardacji.
byku 17-latka bez czasu na naukę nawija past / present perfectami w punkt, sformułowania typu "barely" itd. nie jest to realistyczne, na prawdę. no i akcentu irlandzkiego to ja tu u nikogo nie słyszałem.
Ola powiedziała somebody have zamiast has. Więc błąd :D
Fakt faktem, ze jeden plus irlandzki ciężko dość zrozumieć. Osoby w filmie mówiły dość zrozumiale jednak sam ten akcent dla 17latki, która powiedzmy nie wyglądała na taką co ma poziom angielskiego ponadprzeciętny jak na swój wiek, realnie sprawiłby trudność.
Irlandzki ciężko zrozumieć ?? Rozumiem, że pisząc o języku "irlandzkim", macie na myśli angielski w wykonaniu Irlandczyków? Bo prawdziwie irlandzki język, ma się tak do angielskiego, jak polski do niemieckiego, albo litewski do rosyjskiego.
Zgadzam się. Pamiętam początki swojego pobytu w Liverpoolu gdzie miejscowy akcent jest bardzo silny. Miałem duże trudności ze zrozumieniem ludzi , a mój angielski był dobry. Irlandzki angielski jest także bardzo ciężki do zrozumienia. Cechą angielskiego na wyspach jest to , że jest duża mnogość akcentów - tylko dlatego że oglądamy filmy na Netflixie w oryginale absolutnie nie znaczy że będziemy w stanie zrozumieć Irlandczyka czy Brytyjczyka .
Hey! W Liverpool mówi się scouse language! Mieszkałem tam 5 lat! I nawet jeśli skończyłeś anglistykę w Polsce to nie wiele albo nic nie zrozumiesz bo Scouse language to zlepek słów z wielu języków bo kiedyś Liverpool był największym portem w europie i czerpie z tej różnorodności bez liku!! . Był to język złodziei, który z czasem przerodził się w gwarę!
Polecam ,,brummies" z brudnego, robotniczego Birmingham :D dwa lata tam spędziłem i to była sztuka pracować na barze :)
To zależy, co oglądasz na Netflixie. Można tam obejrzeć kilka irlandzkich filmów czy seriali, w tym z Irlandii Północnej. Jest też "Peaky Blinders" z akcentem z Birmingham. Ostatnio oglądam serial "Frontier" z rewelacyjną mieszanką różnych akcentów (Ameryka Północna w dawnych czasach, imigranci z różnych części Wielkiej Brytanii, Amerykanie, brytyjscy żołnierze i arystokraci). Także i na Netflixie można znaleźć coś ciekawego pod tym względem.
zgadzam się z tą opinią. akcent irlandzki był słyszalny (choćby przy literce "i"), choć prawie wszyscy mówili jakby wielkimi literami i dość wyraźnie. zgadzam sie też że nawet jeśli świetnie znała angielski "ze szkoły" to mało prawdopodobne by pierwszego dnia w Dublinie wszystko dobrze rozumieć (a z filmu wynika ze nie leciała nigdy samolotem, wiec pewnie i za granicą nie bywała). oczywiście zawsze da się wszystko jakoś wytłumaczyć, ale jednak można było w filmie bardziej zwrócić uwagę na ten szczegół.
Czepianie się szczegółów... Na pewno doskonale by się oglądało film jakby słuchać przez 90 minut yyyyy yyyy yyy albo I no have dokumęts I no understand I no spik inglisz... Ogółem język jakim porozumiewa się Ola jest prosty, ma również bardzo silny polski akcent. Jedynie kilka razy byłem zdziwiony, np jak powiedziała "he would have wanted it" czyli w pełni poprawnie gramatycznie odnosząc się do czasu przeszłego. Ale czy to takie istotne? Zdecydowanie bardziej widza by raziło dukanie albo porozumiewanie się na zasadzie kali mówić kali jeść.
Również podoba mi się, że jednak kilku Irlandczyków tam było, spodziewałem się z początku soczystego polskiego akcentu w wykonaniu niby-rodowitych-Irlandczykow a tu jednak zaskoczenie ;)
uwierz, że są tam też Polacy mówiący z idealnym akcentem, niekoniecznie siedzący tam od dziecka. to jest oczywiście kwestia indywidualna i rzadko się zdarza by dorosły człowiek po roku w Cork mówił z idealnymi corkowskim akcentem. tak aby Polak się nie skapanął, że rozmówca też jest Polakiem, to nawet ja potrafię. ale żeby rodowity Irlandczyk się nabrał, to już ciężko, aczkolwiek zdarza się.
Żeby było bardziej realnie wystarczyło w scenie, w której mama pyta Oli dlaczego nie jest w szkole, dodać dwa zdania, np. O: Przecież mam dobre oceny. M: Tylko z angielskiego.
Mnie to też raziło, że Ola stosuje trudne konstrukcje, ma bogate słownictwo, a wiem jak naprawdę wygląda przeciętna znajomość anglika u tego typu uczniów/uczennic.
Polacy nawet po 16 latach nauki angielskiego w szkołach, nie mają pojęcia np. o conditionalach. choć z drugiej strony Irlandczycy też je rzadko stosują poprawnie
Chyba jeszcze powiedziała 'afford for', ale też miałem przemyślenia, że chyba polska szkoła bardzo poszła do przodu od moich czasów. Lata temu byłem w Irlandii z angielskim na jakimś C1 i dobre dwa tygodnie zajęło mi przestawienie się na ich wariant.
niby racja ale gdyby były dialogi z błędami, to ktoś by zarzucił, że scenarzysta nie zna dobrze angielskiego.
poza tym, dobrze, że akcja nie działa się w Cork. zrozumieć jednen z corkowskich akcentów bez doświadczenia to nieco wyższa szkoła ;)
Popełnia błędy.
"My father worked here" zamiast "my father used to work here" czy czegoś takiego. Zamiast pośladki (buttocks) jest po prostu "arse". Ale Ola faktycznie dość dobrze zna ang. Ja nie wiedziałem jak jest "pieprzyk"
Myślę, że w dobie Internetu i śledzenia wszystkiego na social mediach, gdzie jednak głównie występuje angielski nie jest to dziwne, że bohaterka zna dobrze język. Z resztą tak poprowadzona była historia, gdyby nie znała go dostatecznie dobrze nie zostałaby wysłana przez matkę do obcego kraju.