Początek nieco się dłuży ale ogólnie film dobry i bardzo ciekawy, pokazuje na jak wiele trudnych decyzji musi podjąć przyszły kardynał. Bardzo ciężko być człowiekiem idąc drogą Chrystusową, że pozwolę sobie to tak ująć.
Ta rola Toma Tryona taka trochę bez jaja, Romy Schneider bardzo dobra, zresztą jak zwykle. Piękne zdjęcia i scenografie, ujęcia w nuncjacie zachwycają,
Ciężki, smutny film. Bez szału jednak.