Lubisz koreańskie dramaty traktujące o przemocy szkolnej, zagubionych młodych ludziach i ich traumatycznym świecie? Zapraszam na seans The King of Pigs, a nie będziesz drogi widzu rozczarowany. Niech nie zwiedzie cię animowana oprawa. A może właśnie takiej szukasz...
Szkoła, firma, cokolwiek. W każdym większym skupisku ludzi znajdzie się byczek i jego ofiara - osoba, która się nie stawia, nie prosi nikogo o pomoc, jest idealna na drugoplanową rolę w spektaklu pt. "ja tu rządzę". Ratunek dla takiej osoby to postawienie się i "przerośnięcie potwora" lub ignorowanie wszelkich zaczepek. Film pokazuje, że obie metody mogą być skuteczne, ale to pierwsza jest wyjątkowo satysfakcjonująca.
Dostajemy odrobinę przerysowaną sytuację, w której jedna klasa, a właściwie jedna grupka osób zrzesza wszystkie patologiczne sytuacje o których czasami się słyszy w wiadomościach. Przedstawiony potwór jest postacią tragiczną, o trudnej przeszłości i niełatwej codzienności. Jednak ma dobre serce, wykorzystuje swoją siłę, żeby bronić słabszych. Niestety jego działania przebudzają jeszcze większego potwora, który czerpie siłę z innych..