"Labirynt" to jeden z filmów które mimo iż moim zdaniem były na prawdę świetne to nie chce oglądać ich po raz kolejny. Wiele scen było dla mnie strasznie brutalnych tzn. sceny bicia Alexa. Nie mogłam na to patrzeć. Uważam, że film świetnie oddaje swój gatunek trzyma w napięciu jednak moim zdaniem nie powinny oglądać go wrażliwe osoby. Jednak mimo to uważam, że jest warty polecenia ;)
to nie włączaj Big Bad Wolves... ponoć to czarna komedia, ale to dla mnie abstrakcyjne kino w podobnym klimacie... a na pewno tematyce.
Zapamiętałem jako brutalny, bardzo klimatyczny, ale mimo że lubię abstrakcyjny humor, to okazało się że moja granica to abstrakcyjny humor do filmu o pedofilu katującym małe dziewczynki...
ale raczej warto obejrzeć... chociażby do zmierzenia się z tą tematyką w takiej tonacji. Osobiście moim zdaniem mógł być z tego lepszy film, ale no cóż :)
serio jesteś aż tak delikatna? "Srpski film" w takim spowodowałby u ciebie traume
nie jestem aż taka delikatna ... po prostu nie mogłam patrzeć jak biją tego upośledzonego i na to jak on wyglądał to było straszne :D
ale piła mi się podobała :D Chyba było mi szkoda tego chłopaka, sama już nie wiem oglądałam ten film rok temu ;)
moze i jest delikatna..ale za to z ciebie niezly twardziel bo widziales serbski film..szacun
Ja również nie chcę wracać do tego filmu, chociaż z innych powodów.
Z jednej strony ciekawe kreacje aktorskie, umiejętnie dozowane napięcie, realistyczne ukazanie scen przemocy i zagadkowa fabuła to bez wątpliwości plusy tego filmu. Dla mnie problem tkwił w tym, że nie było w nim ani jednej postaci z którą mogłabym się utożsamić albo chociaż sympatyzować, co pozwoliłoby mi głębiej przeżyć życiowe tragedie bohaterów. W efekcie, właściwie mało mnie obchodziło co stanie się z tymi dziećmi, z upośledzonym chłopakiem, z opętanym apokaliptyczną obsesją ojcem, który prowadził śledztwo na własną rękę...(spoiler) Nawet porywacz, który okazuje się najwiekszym zaskoczeniem, to nie jakiś wyjątkowo inteligentny osobnik, a sfiksowana stara wariatka-dewotka.(koniec spoilera)
Doceniam kunszt reżysera (dobrze wspominam jego "Pogorzelisko") i starania aktorów, ale zabrakło mi jakiejś nici porozumienia; więzi łączącej bohaterów tragedii z emocjami widzów.