Jest takie powiedzenie: "syty nie zrozumie głodnego". Dlatego nie ma sensu tłumaczenie "pamperso-fejsom" znaczenia, sensu, wartości tego filmu. I tak do nich nie dotrze.
Najgorsze w demokracji jest to, że większość ma rację. Dlatego ludzie inteligentni, wrażliwi, mądrzy nie mają szans na przeforsowanie swoich racji.

I stąd wynika spora liczba wpisów typu: nudny, gniot, beznadziejny, ... Jak młotek czegoś nie rozumie, to mówi, że to jest głupie :)

A jak inny młotek chce się dowartościować, to mówi tak samo. Tyle, że nazywając innych młotkami. W koło macieju.
":)"

Dobrze powiedziane! Jest jeszcze nadzieja dla tego świata, gdy pojawiają się takie wypowiedzi :)

Jasne i to wielka. W końcu bóg chciał w Sodomie tylko jednego sprawiedliwego a na tym świecie są miliony dobrych ludzi; tylko, że akurat siedzą cicho a nie pajacują w TV lub sejmie:).

No już dobrze, dobrze, nie denerwuj się. Nie wszyscy jeszcze oczubieli na tym świecie. ;)

A po czym poznałeś, że się denerwuję? Zwłaszcza, że to nieprawda :)

Twój wpis był dość emocjonalny, stąd moje przypuszczenie. Co to reszty masz rację. Wielu współczesnych ludzi ma sformatowane mózgi, a empatia kojarzy im się ze wzruszeniem, którego doświadczają oglądając kolejny tasiemcowy serial. ;)

Ilekroć oglądam ten film, to mnie bawi i ciekawi.
Zwłaszcza sztuczki w scenie papierka z hamburgerem oraz facetem z jabłkami.

Mały świetnie zagrał w tym filmie.

Co jest złego w dzieciach wychowanych na kreskówkach?

"dziecko wychowane na kreskówkach" to skrót myślowy od: siedzi przed telewizorem więc nie rozwija się fizycznie (a to będzie skutkować chorobami), nie rozwija wyobraźni lub wręcz ją kaleczy (mam tu na myśli wyrabianie nieprawidłowej intuicji dotyczących mechaniki - niemożliwe do osiągnięcia przyspieszenia i inne wyczyny), nie ma kontaktu fizycznego i emocjonalnego z bliskimi (wszak chodzi o to, że rodzic daje mu zajęcie, żeby mu dało spokój). Chodzi oczywiście o sytuację, gdy oglądanie kreskówek zajmuje dziecku duży procent wolnego czasu a nie gdy oglądanie kreskówek jest incydentalne. To też skrót ale nie bardzo mam czas i ochotę pisać książkę na temat.

Ok, już rozumiem :)

Coś w tym jest. :)

Co za bzdury. Dzieciaki uczęszczające na korepetycje, użytkownicy Facebooka czy telewidzowie nie mogą być ludźmi "wrażliwymi, inteligentnymi"? Chce Pan zgrywać człowieka wyzwolonego od okowów prostych, plebejskich zwyczajów, ale, niestety, koniec końców, sprawia Pan wrażenie mocno ograniczonego.

Proszę przeczytać uważniej, co napisałem a jeszcze lepiej - postarać się zrozumieć, co napisałem a potem komentować. Bo tak, to nie ma sensu. W zrozumieniu może pomóc również dalsza dyskusja pod moim pierwszym wpisem.

Zgadzam się. Film był bardzo ciekawy, choć pewnie, żeby go lepiej zrozumieć - musiałbym obejrzeć go na drugi dzień. Myślę, że powinno kręcić się więcej takich filmów, a mniej głupawych komedii z Adamczykiem. Generalnie Tomasz Sapryk to mocno niedoceniony aktor i szkoda, że dostaje głównie role epizodyczne.

Polecam film "Zmruż oczy" tego samego reżysera - dla mnie jeszcze lepszy :)

O jejku...ale ty musisz być inteligentny i wrażliwy. Nie oglądasz programów rozrywkowych, zostałeś wychowany na prawdziwych bajkach, nie grałeś w bezmyślne "strzelanki" komputerowe.
Taka mała przypominajka: ludzie zawsze byli tacy sami, zwłaszcza młodzi ludzie. Jedna dziewczyna wstawia zdjęcia na fejsie, by podobać się chłopakowi, by ją zauważył. Tutaj nie mamy Internetu, więc Elka się maluje, by zwrócić jego uwagę. Oba te zachowania są napędzane tym samym paliwem.
Młodzież obecnie potrafi być zdecydowanie bardziej wrażliwsza, bo niestety - stajemy się, jako społeczeństwo, co raz słabsi. Wynika to z tego, że obecnie każdy znajdzie wszędzie psychologiczną pomoc (a także z wielu innych czynników). Zaś postawienie tezy, że teraz wszyscy są za głupi i zbyt niewrażliwi, by zrozumieć tenże WSPANIAŁY film jest właśnie przykładem idiotyzmu oraz niewrażliwości.
Co do filmu, na mnie nie zrobił wrażenia, typowy polski film, taka szara rzeczywistość. I nie zrobił na mnie wrażenia dlatego, że nie myślę, lecz na odwrót - za dużo myślę, by mogła wzruszyć mnie taka typowa próba gry na moich uczuciach. Jest wiele piękniejszych filmów o podobnych problemach.

Ile ty masz dziecko lat? Komu chcesz przypominać i co? Przeczytaj swój tekst i znajdź sprzeczność. Przeczytaj mój i zauważ, że go nie rozumiesz a próbujesz odpowiadać i to w sposób nie wolny od chamstwa. Skąd wiesz, do kogo mówisz? Dlaczego wydaje ci się, ze wiesz, co to myślenie jeśli w 12 linijkach umieszczasz zdania sprzeczne ze sobą? Gdzie napisałem, że "wszyscy są za głupi i zbyt niewrażliwi, by zrozumieć tenże WSPANIAŁY film"? Dyskutujesz ze sobą mając kilka przeciwnych zdań?

Wydaje mi się, że rozumiem twój tekst. Nie napisałam nic chamskiego, prędzej twoja odpowiedź ma agresywny charakter, moja jedynie sarkastyczny. Masz rację co do tego, że nigdzie nie napisałeś, że wszyscy są zbyt głupi i zbyt niewrażliwi, lecz jedynie zasugerowałeś to. Skrytykowałeś ludzi korzystających z facebooka, oglądających "you can dance" twierdząc, że to pokolenie nie posiada wrażliwości oraz inteligencji, by zrozumieć film. Brzmi to dosyć śmiesznie po prostu, bo ani ten film nie wymaga nie wiadomo jakiejś wrażliwości (leci po dość prostym problemie, nie wymaga dużej empatii, bo dość łatwo wczuć się w bohaterów- w końcu znamy takich ludzi) ani wysokiej inteligencji (co najwyżej spostrzegawczości). Myślę, że masz przerośnięte ego, czujesz się taki lepszy od reszty społeczeństwa, ale niepotrzebnie mieszasz tę resztę w ocenę filmu. Zasugerowałam ci, że oceniając tak powierzchownie świat, w stylu "cnotliwa, miła, opiekuńcza Elka = prawdziwa(?) kobieta", "bezskutecznie szukająca faceta, który znajdzie jej punkt G" (a można tę kobietę naprawdę inaczej opisać, zależy jak przedstawić historię, no chyba, że powołujesz się naprawdę na jakieś skrajności) = nieprawdziwa(?) kobieta, to ty wykazujesz się brakiem wrażliwości, który wypominasz młodzieży. To bez sensu dla mnie. Ale raczej nie chcę prowadzić z tobą dyskusji, bo po twoim stylu pisania wydajesz mi się osobą, z którą nie zasłużyłam jeszcze rozmawiać :)

Sorry, za ten odgrzewany kotlet komentarzowy. Ale jakoś mi się dzisiaj przypomniało, żeby ocenić ten film a i niestety przejrzeć sobie wątki na forum.

V_Arachne, dyskusja z CzPW nie ma sensu, bo ten osobnik nie umie i nie chce rozmawiać. A Twoje spostrzeżenia, jak na moje oko są trafne.

Pięknie utkałaś swoją wypowiedź.

V_Arachne -- Ale ja myślę ,że naprawdę niewiele jest filmów tak nienadętych i naturalnie zagranych. A sam realizm magiczny to chyba nieczęsta i główna zaleta "Sztuczek"

Więcej takich filmów! Zaskoczyło mnie, że nie ma co drugiego słowa k..., ch..., j... i p... , szara Polska jest jednak słoneczna, a bohaterowie mają jakieś marzenia i cel.
Bardzo mi się podobał i nie do końca zgodzę się że obecne pokolenie go nie zrozumie, ale na pewno będzie mu trudniej je zrozumieć, a odsetek rozumiejących też nie będzie bardzo wysoki.
Co nie przesądza o tym, że ciut starsi jednym głosem będą śpiewać hymn pochwalny i uchylać czapki...