Film wedlug mnie ukazuje to ze pewnych rzeczy nie mozemy zmienic w Swiecie i uzdrowic go w 100 % tzn. zmienic wszystkich ludzi ,ich podejscia do innych ,do zycia , ich oczekiwan i systemow wlasnej wartosci w stosunku do siebie i innych - trzeba stracic zludzenia i widziec wszystko jakie jest a nie tylko piekno , czystosc i to co sie chce w kazdym i idealizowac ludzi tylko zaakceptowac to ze zawsze beda zli i dobrzy -przeciwienstwa ktore se dopelniaja i nie zawsze to ze czynisz innym dobro ci sie tym samym odplaci ...ile ludzi tyle charakterow zarowno dobrych ale tez niecnch i podlych -cala gama zlozonych osobowosci ....
Uważam, że warto jednak konsekwentnie trzymać się swoich zasad, jeśli są właściwe, zgodne z tymi prawidłowymi, elementarnymi, nie zniechęcać się jeśli nasze dobre uczynki trafiają na niewdzięczników i nie dopuścić do tego, aby czyjeś złe uczynki zniszczyły to co w nas dobre. Nie przechodźmy na złą stronę mocy, bo dzięki dobrym ludziom i dobrym uczynkom zło jeszcze nie zdominowało całego świata.