Moja ulubiona scena to ta, jak Jaś tańczył by zarobić. A wasza? :D
Ja nie mogłam przestać się śmiać jak Fasola wsiadł na ten motorowerek i "uciekał" a za chwilę dogonił go ten gościu, kurde, masakra :D Płakałam ze śmiechu :D
Taa to było niezłe, szybciej doszedłby pieszo niż na tym motorku. Rozbroiła mnie też końcówka, gdy w napisach filmu puszczonego w kinie w każdej kategorii był Carson Clay XD
a mi w restauracji sie podobalo co tej babie do torebki to wlal albo jak jechal i zeby nie zasnac wzial te zapalki <lol>
Kiedy Stiepan mu przylał, jak się znowu w restauracji spotkali, a potem się roześmiał, jakby nigdy nic :> pozdrawiam FW ;)
yyy, jak Stiepan podszedl do babki i zaczal zebrac o pieniadze, zeby moc zadzwonic do ojca, a kiedy ta mu dala, Fasola podszedl tam za nim, wyciagnal rece i zaczal go nasladowac aaaaaaaaaaahahahah
Jak przegonił kolaży na rowerku;) ale jeszcze jedno: cały film był świetny! ;)))
Propsy. W 6 lat odpowiedziałeś na pytanie na które większość i przez 30 nie znałaby odpowiedzi.
bez kitu :) cały film średni - ale przepustka VIP mnie zmiażdżyła:D
no i niezłe było jak się przypalał, żeby nie zasnąć - tak idiotyczne, że nawet zabawne:D
Ja tam się zgadzam z Eminemem... xDD Karta wstępu była najlepsza, sikałam ze śmiechu przy tym... xDD Pozdrawiam... :):)
dajcie spokoj, to ponizej godnosci, nic nie bylo w tym filmie smiesznego... zalosne
a właśnie, że było choć także uważam, że ten serial co puszczają w tv jest 100 % lepszy. Mało śmiechu ale jednak trochę
Tak dużo tych scen było, że brak czasu wymieniać :P Cały film był rewelacyjny! 9/10
Czekanie na nadjeżdzająąąący motorower, tutaj sie faktycznie roześmiałem :) ALE niestety nic więcej :/
Ten film obfituje w zabawne scenki, ale chyba najbardziej rozbawiło mnie to, jak Jaś wbiegł na plan filmowy przebrany za hitlerowca z kamerą cyfrową przyczepioną do karabinu XD
Zdecydowanie próba zarobienia pieniędzy naśladowaniem śpiewu i taniec oraz jak Jasiu przebrał się za babcię :-)
ta scena była najlepsza! Mistrzostwo świata. Płakałem ze śmiechu przez 10 minut.
1.jak się przyczepił do samochodu i potem przegonił kolarzy
2.cały fragment w restauracji:P
1. jaś tańczył do bombastic (wymiata !!!!!)
2. żebranie (oczywiście przez jasia)
3. karta wstępu
4. motorower
mnie jeszcze rozjebała scena jak dzwonili po wszystkich numerach by znaleźć
prawidłowy do Ojca i po jakimś czasie zadzwonił do kolesia który miał myśli samobójcze,koleś odbiera i mówi,jak nie powiesz że mnie kochasz to koniec! Fasola sie rozłączył a koleś skoczył z mostu:D Co do filmu to był dosyć dobry,gdyby było można to dałbym mu 7,5 a tak to dałem 8.Jednak "Jaś Fasola nadciąga totalny kataklizm" był nie do przebicia tamten to mistrzostwo świata było,ale ten 2 film też ma u mnie sporych rozmiarów +, a co do Jasia to nie ma co,ten koleś to geniusz,ale scena z zapałkami była posrana,nie da się tak zrobić po prostu,jedyna możliwość to pod powieki i jak za 1 i 2 razem oglądania tego filmów to sie nabrałem i sie śmiałem,ale za 3 razem zwróciłem uwagę że on po prostu przed oczy sobie te zapałki wsadził ze niby mu je te zapałki podtrzymują.
moja też ta jak tańczył, płakałam na tym ze śmiechu, ledwo się na fotelu trzymałam, a ciezko było nie spaść, bo te w kinie są wybitnie niepojemne ;D jeszcze świetna była scena w restauracji, na polu rzepakowym (ta jak jechał na motorowerku i jak utknął w latrynie) i jak żebrał na forsę na telefon u jakiejś nadętaj babki też była fajna ;D no i to, jak próbował coś wyciągnąć z automatu(nie pamiętam co) i mu krawat wciągnęło ;D ogólnie rzecz biorąc cały film mi się bardzo podobał :)
pozdrawiam fanów jasia ;)
jak dla mnie cały jest boski :D ogólnie Jaś jest boski, bez dwóch zdań :P
a podobała mi się chyba najbardziej akcja z motorowerkiem :D:D:D heheeh szalony złodziej :P
Mi podobało się jak gonił kurę. No i wejście dla Vipów. Ale cały film średni, niewiele momentów mnie śmieszyło.
Jedna z ostatnich scen, kiedy po wyjściu z sali kinowej zauważa plażę i idzie po zatrzymujących się samochodach i scena na planie filmowym do reklamy XD
A mnie najbardziej rozśmieszył taki krótki epizod, kiedy Jaś Fasola jest na planie filmowym i w stroju żołnierza. Trzymał wtedy w rękach kamerkę i nagrywał jak maszeruje. W tamtym momencie reżyser coś krzyknął i Jaś się wystraszył jednocześnie przewracając do tyłu i tak genialnie machając nogą xD
Dla mnie też: jedzenie owoców morza w restauracji było rewelacyjne. :) Ogólnie film, podobnie jak "...totalny kataklizm" parokrotnie dobijał psychicznie pechowymi zdarzeniami, które spadały na tego biednego Jasia - niby wygrał rewelacyjną dla mieszkańców zalanej stale deszczem Wlk. Brytanii wycieczkę, był zatem niesamowitym szczęściarzem, ale jednocześnie miał od początku takiego pecha, że widz momentami dosłownie nie wierzył w to, co go spotykało. Kura z biletem przy łapie i jego poszukiwania tej jednej jedynej na farmie też było niezłe! :) Pozdrawiam. :)
Na szczęście przeżył i wszystko dobrze się skończyło. Ale rola Dafoe była też genialna! Pozdrawiam!