Nie jest ważne aby zagrać wspaniale, wystarczy zagrać przeciętnie (bo jednak pewna norma być musi). Najważniejsze to zagrać w wielkich filmach a to już sprawi że wszyscy i tak będą mówić że ten ktoś zagrał wspaniale. I tak jest z Arnoldem. Cztery wielkie filmy: Predator, Terminator 2, Pamięć Absolutna, Terminator. Większość aktorów zapewne chciałaby zagrać choć w jednym filmie o takim ciężarze jak powyżej wymienione. Dla mnie Predator obok Obcego to największy film w historii. Oczywiście nie kocham Arnolda, kocham Alana "Dutcha" Schaefera, T-800 i Douglasa Quaida.